sobota, 2 sierpnia 2008

o lubieniu


...lubię truskawki cierpko-słodkie z pierwszej połowy czerwca...

...lubię zupę pomidorową z ryżem na koncentracie...

...lubię szampana w pałacowych marmurach w sukni czarnej, długiej do ziemi, z głębokim dekoltem...

...lubię piwo z sokiem imbirowym w pubie zadymionym bluesem...

...lubię czarne szpilki i glany z czerwonymi sznurówkami...noszę je na zmianę...

...lubię jeziora głębokie dotykać...

...lubię góry wysokie oglądać...

...lubię sweter rozciągnięty częstotliwością noszenia wieczorem zimowym czuć na plecach...

...lubię letnią sukienkę w kwiaty przed kolano...nie czuć wcale...

...lubię dotyk powolny i delikatny chłodnych dłoni kochanka na skórze...

...lubię namiętność gorącą, bolesną, która nie ma nic wspólnego z czułością...

...lubię płakać nad marnością człowieka...

...lubię uśmiechać się do nieskończoności wszechświata...

...lubię robić zdjęcia moim dzieciom i mroczno-pięknym miejscom i zjawiskom...

...lubię moją pracę...

...lubię myśleć o tym kim mogłabym być, gdybym nie była tym kim jestem...

...lubię myśleć...

...lubię zapominać i pamiętać...

...lubię żyć...

...lubię myśleć o śmierci...


Ciebie lubię

bo lubisz to co ja
a może nie przeszkadza Ci to
że lubię to co lubię